Teren prywatny Katarzyny Józefowicz

23 lutego 2017 roku o godz. 19.00  Galeria Sztuki im. Jana Tarasina zaprasza na
wernisaż wystawy Katarzyny Józefowicz.
Wystawa pt. Teren prywatny będzie dostępna dla zwiedzających od 23.02.-08.04.2017 roku.

Katarzyna Józefowicz
TEREN PRYWATNY

Przestrzeń
W swoich realizacjach często odchodzę od wyrazistej formy, budując rozedrganą i rozbudowaną strukturę, która wchodzi w odczuwalną interakcję z przestrzenią. Przenika się z nią i współkonstruuje budowane prace. Spotkanie z przestrzenią wyznacza ramy tworzonych realizacji oraz zakreśla obszary, w które wbudowuję ich składowe elementy. Zagospodarowując spotkaną przestrzeń, tworzę miejsca – fragmenty przestrzeni jej podporządkowane. Często spotykam się w niej z miejscami już wcześniej powołanymi do życia przez wcześniejszych jej użytkowników. Miejscami o charakterze i nastroju określonym przez sposób ich użytkowania oraz funkcje i role, jakie pełniły lub pełnią. Doświadczałam tych spotkań z przestrzenią i miejscem, instalując kolejne prace. Nakładałam na miejsca już istniejące elementy swoich prac, pasożytując po trosze na ich pierwotnych funkcjach. Historia miejsca, jego przeznaczenie dopełniały odczytywanie miejsc nowo powołanych.

Wieloelementowość
Złożoność, modułowość, wieloelementowość pozwalają mi każdorazowo podejmować wyzwanie przestrzeni. Stwarzać miejsce. Większość moich prac jest wieloelementowa. Tę złożoność stworzył w dużym stopniu przypadek. Z czasem dostrzegłam jej zalety i z pełną świadomością zaczęłam  budować prace składające się z modułów. Nawet wtedy, kiedy efekt finalny miał charakter monolitu (jak w pracy „Pokój” – szczelnie okrywającej przejęte miejsce). Wieloelementowość to dla mnie nie tylko metoda. Z czasem złożoność przestała być tylko formą. Przeszła na stronę przekazu, stając się np. pikselowością, powielaniem, mnogością itd. Zaczęła z wolna wkraczać w obszary znaczeń, które powstawały na poziomie codzienności, zwyczajności, monotonni, powtarzalności itd.

Samowystarczalność
Ze wspomnianą powyżej wieloelementowością wiąże się tytułowa samowystarczalność, którą w czasach, kiedy otaczają nas rzesze asystentów, kooperantów i współpracowników gotowych do pomocy, rozumiem jako panowanie nad pracą od początku do końca. Wytworzenie elementów moich prac nie jest bowiem skomplikowane technologicznie. Wszystkie etapy mogę ogarnąć sama – od momentu doboru i  gromadzenia materiałów, poprzez wytworzenie  modułów, do etapu montowania pracy. Sama przechodzę drogę od monotonii wytwarzania, poddania się rygorowi pracy powtarzalnej, do kreowania z wytworzonych elementów nowych przestrzeni. Budowanie naprawdę rozbudowanych kompozycji z wielu pomniejszych  elementów nie  stwarza żadnych problemów. Dzięki temu mogę sama każdorazowo  kreować swoje prace. Żywo reagować na zastane przestrzenie. To być może nieistotna i naiwnie zaprezentowana cecha mojej działalności, ale dla mnie bardzo istotna. Samowystarczalność, czyli niezależność.

Codzienność
„Komentuję rzeczywistość poprzez moją codzienność” – ta deklaracja złożona kilkanaście lat temu wydaje mi się ciągle aktualna. Pracuję w domu. Nie uzurpuję sobie prawa do nazywania  czy określania tego miejsca pracownią. To jest DOM. W każdej chwili mogę przerwać pracę i w każdej chwili mogę ją podjąć na nowo. Wpisuję się ze swoją pracą w rytm rodziny i obowiązków. Staram się, aby wymienione składowe mojej codzienności nie były w konflikcie. Aby się harmonijnie dopełniały.
Dom, który wcześniej  stał się miejscem pracy, z konieczności teraz jest miejscem pracy z wyboru. Z niego roztacza się rozległy widok na otaczającą mnie rzeczywistość. Wystarczy podejść do okna (dostrzec przez nie opresyjną architekturę), włączyć komputer, radio czy telewizor, przeczytać gazetę (doświadczyć przesytu informacji), porozmawiać z sąsiadem, wyjąć korespondencję ze skrzynki pocztowej (a przy okazji znaleźć tam ulotkę reklamową). Rzeczywistość wlewa się „drzwiami i oknami” do mojego domu. Wyzwania, a tym samym tematy, przychodzą nieproszone. Wystarczy tylko je dostrzec.

Obserwacja
Świetnie się czuję w roli obserwatora. Codzienne obserwacje są dla mnie inspiracją. Przyglądam się rzeczom prostym i zwyczajnym. Takim jak rytuały codzienności obserwowane przez okno mojego domu czy dynamiczna  rzeczywistość widziana z okien autobusu. Moje cechy osobowe determinują formy mojego działania. Obserwuję, gromadzę i przetwarzam zgromadzone obserwacje, a co z tego wynika? – „miasta”, „habitat”, „dywan”, „zwoje” itd. Jak napisałam powyżej – świetnie się czuję w roli obserwatora, ale doskonale się czuję również w roli komentatora.

Kolekcjonowanie
Gromadzenie obserwacji i późniejsze ich przetwarzanie jest kolejną fazą kolekcjonerstwa. Tak naprawdę zawsze coś gromadziłam, kolekcjonowałam. Złożone kompozycje są więc dla mnie czymś naturalnym. Funkcjonowały w moim życiu od zawsze: serie, zbiory i kolekcje. Odzwierciedlały fascynacje i sprawy ważne w  danym momencie.  Część tych zbiorów do dzisiaj, uśpiona, spoczywa w pudełkach. Część stała się komponentami moich prac. Zbieram nadal.  Podporządkowuję to gromadzenie zbiorom obserwacji, które być może w połączeniu staną się elementami nowych realizacji.

Metoda pracy
Materiały, z których buduję swoje prace, znajduję zwykle w najbliższym otoczeniu. To niewyszukany arsenał środków rodem ze sklepu papierniczego, składu makulatury, domowych zbiorów i zapasów. Niezbyt skomplikowany w obróbce. Niewymagający specjalistycznych narzędzi. Nóż, nożyczki, klej do papieru, to wystarczy. Prace powstają powoli. To rytuały poprzedzone segregowaniem i selekcjonowaniem materiałów. Później przychodzi pora na mierzenie, kreślenie, aż w końcu na cięcie i klejenie. Czasem jest to końcem, a czasem dopiero początkiem pracy nad realizacją. Bo dopiero wówczas rozpoczyna się zwijanie czy dzianie tkaniny.

Katarzyna Józefowicz
Urodzona w 1959 roku w Lublinie. Studiowała  na Wydziale Rzeźby  w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Gdańsku w  latach 1981 – 1986. Dyplom obroniła w Pracowni prof. Edwarda Sitka. Jest autorką rysunków, instalacji, rzeźb i obiektów. Swoje prace prezentowała na wystawach indywidualnych, m.in. w 1996, 1998 i 2003 roku w  Galerii Koło w Gdańsku, w 2000 i 2001 roku w Galerii Foksal w Warszawie, w 2000 roku w Galerii Prowincjonalnej w Słubicach, w 2003 w Galerii Arsenał w Białymstoku, w 2007 roku  w Galerii Wozownia w Toruniu, w 2007 roku w Galerii Białej w Lublinie, w 2002 i 2005 roku w Fundacji Galerii Foksal w  Warszawie, w 2009 roku w GGM w Gdańsku, w 2010 roku w Li Space w Pekinie, w 2013 roku w MMC w Wilnie,  w 2015  roku w CSW Zamek Ujazdowski w Warszawie. Uczestniczyła w wielu wystawach zbiorowych, m.in. w 2001 w Biennale w Berlinie, w 2002 w Biennale w Sydney, w 2003 – “Architectures of Gender: Contemporary Women’s Art in Poland”, Sculpture Centre, New York, w 2006 – „W Polsce, czyli gdzie?”, CSW Zamek Ujazdowski, Warszawa, w 2011 – “The Power of Fantasy”, Palais des Beaux –Arts, Bruxelles, w 2013  – „Splendor Tkaniny”, Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki, Warszawa.